Cold Space Wiki
Advertisement

Historia Japonii


II Wojna Światowa trwała zdecydowanie zbyt długo. Japonia po zajęciu terenów należących do różnych Chińskich frakcji zdobyła wystarczające zasoby do walki z USA. Zwycięstwo w Pearl Harbour oraz w bitwie na Morzu Koralowym w połączeniu z zakończoną sukcesem wyprawą na Midway zapewniły cesarstwu czas, niezbędny do rozbudowy floty. Pomimo tych zwycięstw impas na Pacyfiku utrzymywał się. Żadna ze stron nie była w stanie zdobyć przewagi niezbędnej do zakończenia wojny.

W 1953 doszło do zrzucenia bomby antytermicznej na Warszawę. Z początku Japończycy wcale się tym nie zainteresowali. Wkrótce jednak otrzymali od Niemców niepokojące informacje o Osobliwości oraz o Mroźnej Strefie. Zachodziło podejrzenie, iż wskutek rozszerzania się strefy mrozu może dojść do zamarznięcia całej planety. Przypuszczenia te zostały potwierdzone, przez zamarznięcie większości terenów Polski. Rok 1955 przyniósł z sobą nadzieję, gdyż Niemcy przekazali cesarstwu technologię umożliwiającą opuszczenie Ziemi. Japończycy od razu uruchomili program kosmiczny rzucając na niego ogromne ilości zasobów. Wojnę z USA ograniczono do wojny obronnej, aby zmniejszyć zużycie zasobów.

Program kosmiczny rozwijał się bardzo szybko, większość stoczni przystosowano do produkcji okrętów zdolnych opuścić planetę. Idąc za przykładem Niemców rozpoczęto budowę ogromnych żelbetonowych Ark, które miały przetransportować miliony ludzi poza planetę. Trzy lata po rozpoczęciu programu Japończycy zgromadzili ogromna flotę okrętów i wyruszyli w podróż. Podobnie jak Niemcy zdecydowali się osiedlić na księżycach Jowisza. Ustalili, iż zajmą Callisto. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, jednak flota wpłynęła w jeden z potężnych prądów głębinowych, którego istnienia w owym czasie nikt nie podejrzewał. Okręty nie były przystosowane do prędkości, które osiągnęły wskutek działania prądu. Wiele zostało uszkodzonych, niektóre zostały całkowicie zniszczone, a inne zaginęły. Dużej części floty udało się jednak zachować spójność. Isoroku Yamamoto poprowadził manewr, dzięki któremu okręty zdołały wydostać się ze zdradliwego prądu głębinowego. Traf chciał, iż wyszły z niego z ogromna prędkością, kierując się bezpośrednio ku Jowiszowi.

Kilka z uszkodzonych okrętów nie zdołało wytracić na czas prędkości. Te niefortunne statki rozbiły się o powierzchnię planety. Pozostałym łodziom udało się wylądować na Jowiszu. Podczas przeprowadzania tego manewru, zauważono z orbity duże miasto, w pobliżu którego posadzono całą flotę. Drużyny japońskich zwiadowców rozpoczęły eksplorację i badania tajemniczego kompleksu.

Okazało się, iż miasto w dużej części pozostało nienaruszone. Odnaleziono w nim osiedla mieszkaniowe, fabryki, podziemne kompleksy a także wiele miejsc, których przeznaczenie pozostawało niejasne. Wszystkie budynki znacznie przekraczały rozmiar ogólnie przyjęty przez ludzi. Na podstawie badań ustalono, iż prawdopodobnie obca rasa, która stworzyła konstrukcje przewyższała wzrostem ludzi ponad dwukrotnie. Zwiadowcy co prawda meldowali niekiedy o „potworach”, które zauważyli, te jednak uciekały przed nimi. Informacje te nie zostały zresztą potwierdzone.

Cesarz Hirohito zdecydował, że priorytetem będzie zbadanie miasta oraz w miarę możliwości ponowne uruchomienie jego fabryk, a także zbadanie obcej technologii. Specjalne drużyny eksploracyjne złożone z żołnierzy i naukowców wyruszyły w miasto, podczas gdy część mieszkalnych budynków przekształcono w tymczasowy obóz kolonistów. Problemem okazało się wyżywienie populacji, gdyż zapasy jedzenia szybko się kończyły, a na Jowiszu nie dało się uprawiać ziemi. Hirohito wraz z najbliższymi doradcami udał się na Europę, gdzie udało mu się wynegocjować korzystny dla Japończyków kontrakt handlowy. W zamian za odsprzedaż części okrętów Niemcy zobowiązali się przekazać żywność, która wystarczyć miała na kilka lat. Pozostała część floty została wysłana na Ziemię aby przewieźć kolejnych kolonistów.

Druga fala kolonizacji skoncentrowała się jednak na Kallisto, gdzie Japończycy postanowili założyć kolonię rolniczą. Planeta miała stać się centrum produkcji żywności dla przyszłego Japońskiego imperium. Prace postępowały powoli. Szczególnie, że Japończycy zmuszeni byli do odsprzedaży części sprzętu Niemcom w zamian za dostawy żywności. Mimo tego stosunki miedzy oboma nacjami były bardzo przyjazne, a interesy korzystne. Na powierzchni Kallisto rozpoczęto budowę miast Kyoto i Sendai, wokół których miały się rozciągać tereny uprawne.

Wraz z kolejnymi niepowodzeniami związanymi z obcą technologią, doradcy zaczęli namawiać cesarza do opuszczenia Jowisza i przeniesienia kolonii na wciąż wolnego Ganimedesa. Pod koniec 1960 roku Hirohito wreszcie ustąpił. Rozpoczęły się przygotowania do kolejnej przeprowadzki. Nowy rok przyniósł jednak nowe nadzieje. Jeden z zespołów badawczych odkrył duży podziemny kompleks, który o dziwo udało się uruchomić. Zdecydowano się odłożyć przenosiny, a wszystkie wysiłki skoncentrowano na zbadaniu kompleksu. W międzyczasie okręty kursujące między Ziemią a koloniami wciąż zwiększały liczbę ludności. Oceniano, że w ciągu roku do półtora Japonia będzie zmuszona do przehandlowania kolejnych statków w zamian za żywność.



Prawdziwy przełom nastąpił kilka tygodni później. Jak się okazało maszyna znajdująca się w odnalezionym kompleksie nie była zwykłym komputerem, lecz raczej sztuczna inteligencją. Błyskawicznie opanowała język Japoński, po czy zaczęła nauczać naukowców. Wkrótce poznali oni tajniki i zasady działania obcej dla nich technologii. Jak się okazało nie mogli z niej korzystać, gdyż wymagała ona w ogromnej większość posiadania cybernetycznych wszczepów, które pozwalały kontrolować maszyny. Wielu naukowców, inżynierów a także zwykłych pracowników poddało się temu procesowi, dzięki czemu w krótkim czasie udało się przywrócić w części miasta energię elektryczną, a także uruchomić wiele zakładów produkcyjnych.

Początkowo Hirohito i jego doradcy patrzyli na to z pewnymi obawami, jednak po wizycie w kompleksie Maszyny zaakceptowali obecny stan rzeczy jako nieunikniony. Poddali się procesowi cybernetyzacji swych ciał, dzięki czemu mogli zasiąść we właśnie uruchomionym centrum dowodzenia, skąd zarządzali całym miastem. Jak się okazało dookoła miasta rozsiane były w dużym stopniu zautomatyzowane kopalnie a w samym mieście znajdowały się odlewnie, huty, stocznie, doki, zakłady przemysłowe i wiele innych miejsc o jeszcze nie poznanym przeznaczeniu. Naród Japoński rzucił się do wielkiej pracy polegającej na odbudowie miasta, które miejscami zostało zniszczone przez upływ czasu, lub działania wojenne sprzed setek czy tysięcy lat. W następnym roku rozpoczęto również odbudowę kopalni w mieście, Niigata na północ od Tokyo. Kompleks był niemal nie zniszczony dlatego szybko udało się go przywrócić do sprawności. Projektem realizowanym równolegle była odbudowa miasta rafineryjnego na południowym zachodzie, które japończycy nazwali Yamaguchi.

Wraz z zamrożeniem Ziemi w 1962 roku na Kallisto i Jowisza przybyli ostatni Japońscy koloniści. Hirohito uznał, że cesarstwu nie potrzeba aż takiej ilości okrętów. Cesarz i jego doradcy zdecydowali o sprzedaży dużej części floty w zamian za kolejne dostawy żywności od Niemców. Japonia pozbyła się w ten sposób większości swych okrętów wojennych pozostawiając sobie jedynie transportowce. Wydawało się to korzystne z uwagi na wygaśnięcie konfliktu oraz powolny wzrost gospodarki następujący na Kallisto. Co więcej w magazynach na Jowiszu odkryto dziwny materiał o nazwie niewymawialnej dla ludzkiego języka. Maszyna twierdziła, iż jest to rodzaj bardzo twardego i wytrzymałego materiału przypominający stal. Jak się później okazało był to Eisenkalt, który odkryto dwa lata później na Merkurym. Materiał idealnie nadawał się do budowy łodzi głębinowych, gdyż okręty z niego zbudowane były znacznie odporniejsze na ciśnienie, dzięki czemu można było budować większe egzemplarze.

Wzrastające zapotrzebowanie na żywność i surowce doprowadziły do założenia miast Nagoya na Kallisto, które to podobnie jak dwa poprzednie miało zajmować się produkcją żywności oraz Shizouka na Jowiszu, które ulokowano w podniszczonym kompleksie kopalni starej rasy. Handel z Niemcami wzrastał wraz z możliwościami produkcyjnymi Tokyo, które szybko przeszły najśmielsze oczekiwania Hirohito i jego doradców. Japończycy nie handlowali jednak z Niemcami technologią obcej rasy, uznali, iż to może nie być korzystne dla nich, tak przynajmniej twierdził superkomputer, a wyraźnie wiedział o czym mówi. Japończycy postanowili nikogo nie dopuszczać na powierzchnię Jowisza, a ich okrojona flota rozpoczęła patrolowanie okolic planety. Wszelkie spotkania z Niemcami a także handel odbywały się w Kyoto, stolicy Kallisto.

Japończycy wkrótce wzięli się za nowe projekty. W 1964 rozpoczęli na Kallisto budowę dwóch kolejnych miast rolniczych, Osaki i Kagoshimy, podczas gdy na samym Jowiszu zaczęli konstruować obóz wojskowy, w którym miała się szkolić nowa cesarska armia. Nazwano go Tottori. Jednocześnie japończycy niezbyt interesowali się światem zewnętrznym, ograniczali swoje kontakty jedynie do handlu z Niemcami, a z pozostałymi nacjami nie kontaktowali się wcale.

W kolejnych latach rozpoczęto budowę stacji głębinowej, którą umieszczono w pobliżu Jowisza. Fukui miała być bazą floty patrolującej okolice planety. Hirohito ogłosił również powrót do japońskich tradycji wojskowych. Powołano samurajów, szturmową piechotę, która stała się Cesarską Gwardią. Nastawiono się również na odbudowę potęgi japońskiej floty oraz produkcję egzoszkieletów i czołgów dla oddziałów lądowych. W 1968 roku Hirohito ogłosił się Bogiem-Imperatorem Cesarstwa Mechanicznego Słońca. Początkowo wywołało to falę niepokojów, które jednak ucichły gdy cesarz przedstawił swoje plany co do odbudowy potęgi Japonii. Obok samurajów powstają pierwsze oddziały Kempeitai, japońskiej tajnej policji. Dochodzi do dużej reformy w cesarskiej armii oraz marynarce wojennej, która ma przystosować obie siły do nowych warunków.

W roku 1972 wysłannicy Imperatora wzięli udział w Obradach Okrągłego Stołu wraz z przedstawicielami innych frakcji. Było to pierwsze tego rodzaju spotkanie w historii. Na jego miejsce wybrano neutralnego Ceresa, w którym zaroiło się od wojsk wszystkich mocarstw. Floty okrętów czekały w stanie gotowości, a żołnierze zaciskali ręce na karabinach w oczekiwaniu na niechybny rozkaz ataku, który na szczęście nigdy nie nadszedł. Pomimo pewnych nieporozumień, a nawet jawnej wrogości udało się zachować pokój. Ustalono również, iż co pięć lat będzie na Ceresie będzie się zbierała stosowna rada, której zadaniem będzie wyjaśnianie nieporozumień i łagodzeniem ewentualnych konfliktów. Podpisano jednocześnie gwarancje niepodległości Ceresa. Japonia nie włączyła się zbyt aktywnie w te dysputy, zachowując neutralną pozycją i odmawiając otwartego handlu z Aliantami i Sowietami. Minister Horota Koki poinformował wszystkich zebranych, iż nie życzy sobie aby zbliżano się do terenów zajmowanych przez Japonię, w zamian za co japończycy również nie będą się wtrącali w sprawy innych. Co więcej minister odmówił udziału w międzynarodowym projekcie mającym na celu powstrzymanie Osobliwości i zamarzanie Ziemi.

Niedługo po obradach do Japonii przybyła nowa rasa. Upiory. Początkowo powitani jak dawno zaginieni bracia, wkrótce jednak stali się obiektem obaw i nieufności. Ich ciała nie mogły przyjmować implantów, przez co nie mogli korzystać z technologii obcej rasy. Co więcej zachowywali się dziwnie, stronili od ludzi, zorganizowali się we własną grupę, która nie całkiem poddawała się władzy. Z końcem 1972 roku Imperator ogłosił ich zdrajcami i nakazał ich całkowitą eksterminację. Na powierzchni Jowisza wybito wszystkich, jednak z Kallisto udało się zbiec kilku łodziom. Skierowały się do Niemców, ale Ci zostali już poinformowani przez cesarstwo o zdradzie upiorów. Miast przyjąć uciekinierów naziści, nie chcąc prowokować coraz dziwniej zachowujących się japończyków, otworzyli ogień. Z pogromu ocalały tylko dwie łodzie, które ruszyły do aliantów. Udało im się dotrzeć na Wenus, jednak okupili to wielkim cierpieniem i stratami.

Hirohito bardzo zadowolony z postępów prac w Tokyo i innych miejscach, oraz z tego, że Japonia osiągnęła już samowystarczalność jeśli chodzi o żywność, zapragnął zdobyć nowe tereny. W 1975 założono bazę wojskową Tsu, na Psyche w Pasie Asteroid. Niedługo później wybudowano tam również miasto Akita, które miało stać się najbardziej otwartym z japońskich miast. Kolejne obrady w 1977 odbyły się w znacznie gorszych okolicznościach niż pierwsze spotkani. Minister Hirota Koki wziął w nich udział, jednak Japonia nie miała niczego do powiedzenia innym nacjom. Następne lata zwiastowały początek konfliktu, wobec którego Japonia postanowiła być neutralna. Na kolejnych obradach japończycy nie pojawiają się.

Dopiero kilka lat później Hirohito za namową Niemców podejmuje pierwsze działania podczas wojny domowej w Republice Mandżukoru. Czując pewnego rodzaju wstyd za pozostawienie tych ludzi na zamarzającej Ziemi, wysyła sprzęt i wojskowych doradców, podobnie jak naziści. Dzięki tej pomocy w dwa lata udaje się zakończyć wojnę domową i pobić rosyjski korpus ekspedycyjny. Pomimo tych działań Japonia nadal pozostaje neutralna i w miarę możliwości stara się nie wikłać w problemy pozostałych frakcji. Miast tego w Japonii następuje dalsza rozbudowa potencjału produkcyjnego, zwiększa się również liczebność armii.

W 1986 roku zakłady Mitsubishi, potentat w dziedzinie produkcji broni poczynając od pistoletów, przez pancerze wspomagane aż po egzoszkielety, staje w szranki z Hino Automobile, producentem artylerii i czołgów. Chodzi o nowy rządowy projekt mechanicznych żołnierzy. Japończycy, którzy od dawna chcieli coś takiego wprowadzić wreszcie zdobyli na to realną szansę. Nieoczekiwanie przetarg wygrywają zakłady Sumimoto, które wspólnie z rządowymi naukowcami rozpoczynają pracę nad projektami robożonierzy. Jednocześnie w Tokyo wreszcie zostają oddane do użytku potężne zakłady Kawasaki, które mają produkować broń i pancerze wspomagane. Rusza również trzyletni projekt, w ramach którego kilka kolejnych fabryk obcej rasy ma zostać przystosowanych do produkcji egzoszkieletów i czołgów. Plan zakłada powstanie Nissana, producenta egzo oraz Mitsui, który ma konstruować pająki.

Plany rozwoju przemysłu zbrojeniowego przebiegają pomyślnie. Obok Tokyo Arsenal, głównego producenta broni, w 1990 roku zostają oddane do użytku kompleksy przemysłowe Fuji i Hitachi, również produkujące broń. Rok później, wraz z wybuchem Wielkiej Wojny Kosmicznej, Hirohito zleca stoczniom Nakajima, Aichi i Kure produkcję trzech potężnych łodzi podwodnych, które mają być najnowocześniejszymi takimi konstrukcjami na świecie. Stocznie rozpoczynają wstępne projekty. Hirohito postanawia zwiększyć liczebność armii na wypadek wciągnięcia Japonii do wojny. Ochotnicy zaciągają się w takiej ilości, że część z nich zostaje odrzucona z uwagi na brak miejsc.

W 1994 powstają pierwsze prototypy robożołnierzy, które w ciągu najbliższych dwóch lat przechodzą fazę testów i zostają wcielone do armii japońskiej. Aby ich kontrolować na polu walki japończycy wybierają najlepszych młodych oficerów, którzy po długich testach przechodzą szereg operacji stając się Tech-Operatorami. Dzięki rozlicznym wszczepom Tech-Operatorzy okazują się nie tylko dowódcami robożołnierzy. Wkrótce zaczynają być wykorzystywani jako dowódcy innych oddziałów, a nawet całych dywizji.

Trzy lata później Yamato, Musashi i Shinano zostają uroczyście zwodowane. Trzy największe wojenne okręty głębinowe jakie kiedykolwiek zbudował człowiek. Ponad 330 metrów długości i 50 metrów szerokości. Okręty są trzymane w tajemnicy, jednak plotka obiegła świat, co wywołało niemały przestrach u pozostałych frakcji, które nie dysponowały łodziami o porównywalnej wielkości i sile ognia. Japonia zrywa stosunki międzynarodowe z ZSRR, które ostatnimi czasy znów zainteresowało się Republiką Mandżukoru. Do Rosjan w 1999 roku zostaje wystosowane ultimatum. Jeśli zaatakują, Japonia stanie w obronie swojego sojusznika.

Advertisement